Przed przeczytaniem poniższego posta zachęcam do zapoznania się z poprzednim: link
W poprzedniej notce wykazałem, że najbliższe miesiące są statystycznie najsilniejszym okresem dla cen akcji w USA od 50 lat. Wynika to bezpośrednio z cyklu prezydenckiego i jego najmocniejszego półrocznego interwału - listopada roku drugiego (urzędowania prezydenta) a kwietnia roku trzeciego. Okres ten w ostatnich 50 latach ani razu nie przyniósł ujemnej stopy zwrotu a średni zysk ukształtował się na poziomie 13,72% (!). Oznacza to, że pomimo aktualnych rekordów indeksów amerykańskich (wczoraj SP500 osiągnął pułap 2000 punktów), poziomy te mogą być w kolejnych miesiącach jeszcze mocno wyśrubowane przez panujący silny trend wzrostowy.
Zakładając dodatnią zależność polskiej i amerykańskiej giełdy w szerokim ujęciu (przez większość czasu giełdy te poruszają się w jednakowym kierunku) postanowiłem sprawdzić czy ten silny okres dla akcji w USA odczuwalny jest na WIG-u i WIG-u20. Ze względu na młody wiek GPW możemy oprzeć się tylko na notowaniach z lat 1991 - 2014.
Na początku sprawdźmy jaki okres jest najkorzystniejszy dla GPW w ujęciu ogólnym (bez użycia 'filtru' cyklu prezydenckiego). Czyli - odpowiedzmy sobie na pytanie; jaki półroczny okres przynosi statystycznie najlepsze wyniki dla posiadaczy akcji polskich spółek:
Wyniki różnią się nieco od średnich uzyskanych na SP500. Przeciętnie najlepszym 6-miesięcznym okresem do trzymania akcji polskich spółek z indeksu WIG jest grudzień – maj (czyli inwestycja na pierwszej sesji grudnia i realizacja zysku w ostatni dzień maja) ze średnią stopą zwrotu 10,21%. Najgorszy okazał się maj – październik (w myśl powiedzenia „sell in May and go away”) indeks WIG średnio tracił – 1,23%. Wyniki dla WIG20 kształtują się podobnie – jednak zwroty z tego indeksu wypadają nieco słabiej niż z WIG-u.
Przefiltrujmy teraz powyższe dane przez cykl prezydencki żeby uzyskać najkorzystniejsze okresy zgodnie z kolejnymi latami urzędowania prezydentów. Badania uwzględniają kadencje Billa Clintona, Georga W. Busha i Baracka Obamy. Wyniki zawierają poniższe tabele:
W tabelach użyłem cyfr rzymskich; dla przykład sierpień IV – styczeń I oznacza okres od sierpnia czwartego roku do stycznia pierwszego roku (kadencji prezydenta USA). Dla przypomnienia – Barack Obama jest aktualnie w drugim roku urzędowania (druga kadencja).
Podobnie jak w USA końcówka drugiego roku i początek roku trzeciego są bardzo mocne (ale nie najmocniejsze). Wzrosty w USA przekładają się na GPW z niejako kilkumiesięcznym opóźnieniem – najlepszymi okresami do trzymania polskich akcji okazał się okres marzec – sierpień roku III.
Zobaczmy jak wypadały w przeszłości stopy zwrotu WIG i WIG20 dla najmocniejszego okresu w USA (dla przypomnienia – jest to okres listopad II – kwiecień III):
Szeroki WIG wypadł w tym zestawieniu korzystniej. Inwestycja w ten indeks przynosiła we wszystkich 5 badanych okresach dodatnią stopę zwrotu. WIG20 natomiast tylko raz stracił na wartości – w okresie od listopada 2002 do kwietnia 2003. W oparciu o te statystyki możemy dla obu indeksów wyznaczyć 3 scenariusze na okres listopad 2014 – kwiecień 2015 (za wartości bazowe przyjmuje poziom 52 000 punktów dla WIG i 2 400 punktów dla WIG20):
Z uzyskanych danych można wywnioskować jeszcze jedną bardzo ważna rzecz – wyszliśmy ze statystycznie bardzo słabego okresu dla GPW i powoli wchodzi w okres silniejszy dla polskich akcji, którego kulminacja będzie w pierwszej połowie przyszłego roku. W mojej opinii pozwala to patrzeć na najbliższe miesiące w optymistyczny sposób.
W poprzedniej notce wykazałem, że najbliższe miesiące są statystycznie najsilniejszym okresem dla cen akcji w USA od 50 lat. Wynika to bezpośrednio z cyklu prezydenckiego i jego najmocniejszego półrocznego interwału - listopada roku drugiego (urzędowania prezydenta) a kwietnia roku trzeciego. Okres ten w ostatnich 50 latach ani razu nie przyniósł ujemnej stopy zwrotu a średni zysk ukształtował się na poziomie 13,72% (!). Oznacza to, że pomimo aktualnych rekordów indeksów amerykańskich (wczoraj SP500 osiągnął pułap 2000 punktów), poziomy te mogą być w kolejnych miesiącach jeszcze mocno wyśrubowane przez panujący silny trend wzrostowy.
Zakładając dodatnią zależność polskiej i amerykańskiej giełdy w szerokim ujęciu (przez większość czasu giełdy te poruszają się w jednakowym kierunku) postanowiłem sprawdzić czy ten silny okres dla akcji w USA odczuwalny jest na WIG-u i WIG-u20. Ze względu na młody wiek GPW możemy oprzeć się tylko na notowaniach z lat 1991 - 2014.
Na początku sprawdźmy jaki okres jest najkorzystniejszy dla GPW w ujęciu ogólnym (bez użycia 'filtru' cyklu prezydenckiego). Czyli - odpowiedzmy sobie na pytanie; jaki półroczny okres przynosi statystycznie najlepsze wyniki dla posiadaczy akcji polskich spółek:
Wyniki różnią się nieco od średnich uzyskanych na SP500. Przeciętnie najlepszym 6-miesięcznym okresem do trzymania akcji polskich spółek z indeksu WIG jest grudzień – maj (czyli inwestycja na pierwszej sesji grudnia i realizacja zysku w ostatni dzień maja) ze średnią stopą zwrotu 10,21%. Najgorszy okazał się maj – październik (w myśl powiedzenia „sell in May and go away”) indeks WIG średnio tracił – 1,23%. Wyniki dla WIG20 kształtują się podobnie – jednak zwroty z tego indeksu wypadają nieco słabiej niż z WIG-u.
Przefiltrujmy teraz powyższe dane przez cykl prezydencki żeby uzyskać najkorzystniejsze okresy zgodnie z kolejnymi latami urzędowania prezydentów. Badania uwzględniają kadencje Billa Clintona, Georga W. Busha i Baracka Obamy. Wyniki zawierają poniższe tabele:
Podobnie jak w USA końcówka drugiego roku i początek roku trzeciego są bardzo mocne (ale nie najmocniejsze). Wzrosty w USA przekładają się na GPW z niejako kilkumiesięcznym opóźnieniem – najlepszymi okresami do trzymania polskich akcji okazał się okres marzec – sierpień roku III.
Zobaczmy jak wypadały w przeszłości stopy zwrotu WIG i WIG20 dla najmocniejszego okresu w USA (dla przypomnienia – jest to okres listopad II – kwiecień III):
Szeroki WIG wypadł w tym zestawieniu korzystniej. Inwestycja w ten indeks przynosiła we wszystkich 5 badanych okresach dodatnią stopę zwrotu. WIG20 natomiast tylko raz stracił na wartości – w okresie od listopada 2002 do kwietnia 2003. W oparciu o te statystyki możemy dla obu indeksów wyznaczyć 3 scenariusze na okres listopad 2014 – kwiecień 2015 (za wartości bazowe przyjmuje poziom 52 000 punktów dla WIG i 2 400 punktów dla WIG20):
- pesymistyczną, opartą o najniższe stopy zwrotu, co daje poziomy 52 400 pkt na WIG i 2 219 pkt na WIG20 na koniec kwietnia 2015 roku;
- neutralną, opartą o średnią stopę zwrotu, co daje poziomy 57 377 pkt na WIG i 2 574 pkt dla WIG20 na koniec kwietnia 2015 roku;
- optymistyczną, oparta o najwyższe stopy zwrotu, co daje poziomy 62 967 pkt na WIG i 2 733 pkt na WIG 20 na koniec kwietnia 2015 roku.
Z uzyskanych danych można wywnioskować jeszcze jedną bardzo ważna rzecz – wyszliśmy ze statystycznie bardzo słabego okresu dla GPW i powoli wchodzi w okres silniejszy dla polskich akcji, którego kulminacja będzie w pierwszej połowie przyszłego roku. W mojej opinii pozwala to patrzeć na najbliższe miesiące w optymistyczny sposób.
nie podoba mi się tylko sytuacja na EURUSD, o ile $ będzie cały czas się umacniał w stosunku do euro to PLN będzie się osłabiał w stosunku do $ a wiem iż aby u nas była hossa to edek powinien być poniżej 3.00PLN, a nie widać tego ani na horyzoncie czasowym ani niestety na AT, chyba że.. to całe umacnianie się $ to jedna wielka medialna nagonka
OdpowiedzUsuńOstatni, czwartkowy odczyt AAII - 52% byków i niecałe 20% niedźwiedzi - dawno nie było tak byczego komunikatu. Korekta na SP500 wisi w powietrzu - jeszcze tylko test okolic 2020? Natomiast bardzo dużą słabością cechuje się DAX - wystarczy, że USA nie rosną by DAX delikatnie spadał. Gdy za oceanem zacznie się korekta to DAX może porządnie polecieć...
OdpowiedzUsuńjak dla mnie te odczyty AAII wskazują nie tylko na korektę ale biorąc pod uwagę całą otoczkę to 2240 to max jaki może zrobić sp500 i uformować TEN szczyt, po hossie na drukowanym pieniądzu. sorry, wg mnie wykańczamy piątkę w piątce
OdpowiedzUsuńDopóki czytam takie wpisy dopóty wiem, że trend ma się dobrze.
Usuń