Zagraniczne portale donoszą, że znany finansista George Soros (84) zwiększył znacząco swoje zaangażowanie w pozycje sprzedaży (put) na amerykański indeks SP500 (ETF SPDR SP500). W tym momencie wynosi ono ok. 17 procent całości jego portfela.
Wartość rynkowa opcji put Sorosa warta jest 2,2 mld dolarow i to najwieksza jego pozycja w takie instrumenty od 2008 roku.
Mimo iż medialne nagłówki brzmią mniej wiecej 'Soros stawia 2 mld na krach' trzeba na jego portfel spojrzeć w całości. Obecne zaangażowanie w opcje sprzedaży stanowi raczej zabezpieczenie całego portfela, który wciąż w 80 procentach składa się z pozycji długich. Nie jest to zatem typowy short z nastawieniem na krach tylko klasyczny hedge.
Analizowanie portfeli takich spekulantów jak Soros czy słuchanie opinii inwestorów pokroju Buffeta, może być źródłem wielu cennych wskazówek. Ci ludzie są nie tylko wybitnymi finansistami ale także posiadają szerokie kontakty, które mogą dawać im wiedzę niedostepną dla więkoszości inwestorów. Ostatni raz głośniej o Sorosie było w 2011 roku gdy kupował obligacje krajów PIGS za 2 miliardy dolarow - w sytuacji gdy miały one rekordowe rentowności i powszechnie mówiło się o ich bankrtuctwie. Niezależnie od tego czy wiedział, że w następstwie europejskie instytucje zaczną skupować obligacje państw zagrożonych, czy nie, wyszedł na tej transakcji bardzo dobrze.
W mojej opinii pozycja Sorosa na opcje sprzedaży put nie stanowi póki co sygnału ostrzegawczego ale warto pamiętać o tym, ze ten znany spekulant rozpoczął zabezpieczanie swojego portfela. Prawdopodobnie jest to długoterminowa pozycja i zdecydowanie warto ja monitorować.
Zaangażowanie Sorosa zainteresowało mnie rownież dlatego, iż jesteśmy przed bardzo ciekawym okresem na rynkach amerykańskich wynikającym z cyklu prezydenckiego. Opiszę to szczegółowo w kolejnym poście.
Wartość rynkowa opcji put Sorosa warta jest 2,2 mld dolarow i to najwieksza jego pozycja w takie instrumenty od 2008 roku.
Mimo iż medialne nagłówki brzmią mniej wiecej 'Soros stawia 2 mld na krach' trzeba na jego portfel spojrzeć w całości. Obecne zaangażowanie w opcje sprzedaży stanowi raczej zabezpieczenie całego portfela, który wciąż w 80 procentach składa się z pozycji długich. Nie jest to zatem typowy short z nastawieniem na krach tylko klasyczny hedge.
Analizowanie portfeli takich spekulantów jak Soros czy słuchanie opinii inwestorów pokroju Buffeta, może być źródłem wielu cennych wskazówek. Ci ludzie są nie tylko wybitnymi finansistami ale także posiadają szerokie kontakty, które mogą dawać im wiedzę niedostepną dla więkoszości inwestorów. Ostatni raz głośniej o Sorosie było w 2011 roku gdy kupował obligacje krajów PIGS za 2 miliardy dolarow - w sytuacji gdy miały one rekordowe rentowności i powszechnie mówiło się o ich bankrtuctwie. Niezależnie od tego czy wiedział, że w następstwie europejskie instytucje zaczną skupować obligacje państw zagrożonych, czy nie, wyszedł na tej transakcji bardzo dobrze.
W mojej opinii pozycja Sorosa na opcje sprzedaży put nie stanowi póki co sygnału ostrzegawczego ale warto pamiętać o tym, ze ten znany spekulant rozpoczął zabezpieczanie swojego portfela. Prawdopodobnie jest to długoterminowa pozycja i zdecydowanie warto ja monitorować.
Zaangażowanie Sorosa zainteresowało mnie rownież dlatego, iż jesteśmy przed bardzo ciekawym okresem na rynkach amerykańskich wynikającym z cyklu prezydenckiego. Opiszę to szczegółowo w kolejnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz