W ubiegłotygodniowym raporcie AAII (link) dotyczącym nastrojów amerykańskich inwestorów pojawiły się bardzo ciekawe liczby. Procentowa ilość byków zmalała do poziomu 17.90% czyli najniższego od 2005 roku. Tak niska wartość może stanowić przesłankę za formowaniem się lokalnego dołka (w myśl strategii kontrariańskiej, która polega na robieniu dokładnie przeciwności tego, co większość rynku). 14 kwietnia 2005 roku udział byków w raporcie AAII wyniósł skrajnie niski poziom 16,5% co zaznaczyłem na poniższym wykresie:
Choć styczeń na rynkach akcji wygląda póki co źle nie jest to miesiąc, w trakcie którego widywaliśmy krachy giełdowe. Bo dalszą podróż indeksów na południe w tym tempie można by już zacząć interpretować jako krach.
Rynkom amerykańskim należy się korekta; wskaźnik odchylenia SP500 od średniej dwustu-sesyjnej jest w okolicach -200 punktów, co w przeszłości często stanowiło poziom obronny. Wykres w ostatnich miesiącach przypomina sytuację z 2007 roku - będącą wstępem do krachu z 2008 roku.
Jeżeli spojrzymy na SP500 w szerszym ujęciu to zaczyna on wyglądać niepokojąco. Niewykluczone, że obserwujemy właśnie pierwszy poważny ruch po zmianie długoterminowego, bo trwającego 6 lat, trendu wzrostowego. Rok 2015 był w zasadzie jedną wielką konsolidacją, za którą kryć się może odsprzedaż przewartościowanych akcji przez smart money.
Choć styczeń na rynkach akcji wygląda póki co źle nie jest to miesiąc, w trakcie którego widywaliśmy krachy giełdowe. Bo dalszą podróż indeksów na południe w tym tempie można by już zacząć interpretować jako krach.
Rynkom amerykańskim należy się korekta; wskaźnik odchylenia SP500 od średniej dwustu-sesyjnej jest w okolicach -200 punktów, co w przeszłości często stanowiło poziom obronny. Wykres w ostatnich miesiącach przypomina sytuację z 2007 roku - będącą wstępem do krachu z 2008 roku.
Jeżeli spojrzymy na SP500 w szerszym ujęciu to zaczyna on wyglądać niepokojąco. Niewykluczone, że obserwujemy właśnie pierwszy poważny ruch po zmianie długoterminowego, bo trwającego 6 lat, trendu wzrostowego. Rok 2015 był w zasadzie jedną wielką konsolidacją, za którą kryć się może odsprzedaż przewartościowanych akcji przez smart money.
Witam ponownie po długiej przerwie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że brakowało mi Pana obiektywnego spojrzenia na rynek. Jeśli mogę to bardzo proszę o wpis dotyczący złota. Czy Pana zdaniem ostanie imponujące wzrosty są tylko korektą, po czym będą ustanawiane nowe dołki? Czy wprost przeciwnie dno mamy już ustanowione?
Pozdrawiam
Artur
Witam! Postaram się w najbliższych dniach przyjrzeć mocniej rynkowi metali szlachetnych, w szczególności złota. Pozdrawiam!
Usuń