W bardzo ciekawym miejscu znalazło się złoto. Po trwającym kilka tygodni trendzie wzrostowym z poziomu 1130$ do 1300$ ten metal szlachetny zaliczył dynamiczną korektę do zniesienia 61,8% (1200$).
Po wybiciu poziomu 1180$ za uncję w październiku ubiegłego roku wychodziłem z założenia, że czeka nas mocna przecena będąca realizacją wielomiesięcznej konsolidacji, która sprowadzi ceny w okolice okrągłego 1000$ za uncję. Choć początkowo wszystko na to wskazywało złoto wykazało się dużą siłą i pomimo mocnego trendu spadkowego EURUSD (czyli umacniającego się dolara), a także taniejącej w oczach ropy naftowej, zostało przecenione zaledwie o 50$ do poziomu 1130$. Przez kilka kolejnych tygodni mogliśmy obserwować dynamiczne ruchy w dwóch kierunkach połączone z wysokim wolumenem (klasyczne przetasowanie). Ten wysoki wolumen, połączony z wybiciem konsolidacji, może moim zdaniem świadczyć o aktywności smart money i podbieraniu złota w sytuacji gdy większość spodziewała się dalszych spadków. Niewykluczone zatem, że mieliśmy do czynienia ze średnioterminowym dołkiem.
Idąc dalej tym tropem opisywany ruch wzrostowy 1130$-1300$ moglibyśmy uznać za falę pierwszą w nowym impulsie wzrostowym – taki scenariusz sugerują także aktualne proporcje fal. Obecny poziom jest zatem niezłym miejscem do rozpoczęcia kolejnej fali wzrostowej.
Po wybiciu poziomu 1180$ za uncję w październiku ubiegłego roku wychodziłem z założenia, że czeka nas mocna przecena będąca realizacją wielomiesięcznej konsolidacji, która sprowadzi ceny w okolice okrągłego 1000$ za uncję. Choć początkowo wszystko na to wskazywało złoto wykazało się dużą siłą i pomimo mocnego trendu spadkowego EURUSD (czyli umacniającego się dolara), a także taniejącej w oczach ropy naftowej, zostało przecenione zaledwie o 50$ do poziomu 1130$. Przez kilka kolejnych tygodni mogliśmy obserwować dynamiczne ruchy w dwóch kierunkach połączone z wysokim wolumenem (klasyczne przetasowanie). Ten wysoki wolumen, połączony z wybiciem konsolidacji, może moim zdaniem świadczyć o aktywności smart money i podbieraniu złota w sytuacji gdy większość spodziewała się dalszych spadków. Niewykluczone zatem, że mieliśmy do czynienia ze średnioterminowym dołkiem.
Idąc dalej tym tropem opisywany ruch wzrostowy 1130$-1300$ moglibyśmy uznać za falę pierwszą w nowym impulsie wzrostowym – taki scenariusz sugerują także aktualne proporcje fal. Obecny poziom jest zatem niezłym miejscem do rozpoczęcia kolejnej fali wzrostowej.
Analiza dla DAX:
OdpowiedzUsuńhttp://myalterfinance.blogspot.com/2015/02/koniec-hossy-w-marcu.html
W kwestii bycia po krótkiej stronie rynku na indeksach (zarówno USA jak i EU): http://arturhess.blogspot.com/2014/08/symulacja-sp500-w-oparciu-o-cykl.html - jednym słowem: nie polecam.
UsuńBtw. aktualna hossa nie jest najdłuższą w historii - najdłuższa była w latach 90' i zakończyła się wraz z bańką internetową. Konkrety: http://arturhess.blogspot.com/2014/07/najduzej-trwajace-trendy-wzrostowe-w.html
Witam,
OdpowiedzUsuńCzy nie uważa Pan, iż tak gwałtowny spadek kursu złota i jednoczesne przełamanie wsparć sugeruje jednak rozwinięcie się Pana wcześniejszego scenariusza? Również mi ten wcześniejszy scenariusz jest bardziej bliski.
Pozdrawiam
Artur
Czyli według Pana warto zainwestowac teraz w złoto?
OdpowiedzUsuńSpoko artykuł. Ja generalnie nie inwestuje w monety ale w złoto owszem Liczę ze na zlocie nie da się tak efektownie stracić jak na akcjach. Kupiłem ostanio kolejna sztabkę, Może to na razie niewiele ale nie od razu Rzym zbudowano. W nieruchomości nie mogę wejść z tym kapitałem. Tym razem mam złoto próby złoto próby Au 999,9 i liczę na zysk w przeciągu roku do trzech lat. Pozdrawiam, fajny blog, zajrzę tu od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńi jak sie sprawy potoczyly? ;>
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńCzy nadal Pan uważa, iż dołek na złocie jest już za nami i teraz pora na wzrosty?
Pozdrawiam
Artur