Fragment książki dotyczący przemian polityczno-gospodarczych w Polsce w latach 90’ ubiegłego stulecia:
‘Balcerowicz, wykształcony na Zachodzie profesor ekonomii, wziął przykład z Erharda* i zaproponował, jak to określił, rewolucję rynkową. Inni zaś nazwali to terapią szokową. Gdy Solidarność wygrała wybory w Polsce w 1989 roku, gospodarka była na skraju zapaści. W sklepach brakowało żywności, hiperinflacja zżerała wartość pieniądza, a rząd zbankrutował i nie mógł spłacać długów. Za namową Balcerowicza nowa władza zdecydowała, że 1 stycznia 1990 roku będzie dniem, gdy praktycznie wszystkie ograniczenia cenowe przestaną funkcjonować. Z Balcerowiczem po raz pierwszy rozmawiałem podczas międzynarodowego spotkania bankierów w szwajcarskiej Bazylei, na kilka tygodni przed tym wydarzeniem. Zaskoczył mnie, mówiąc, że nie wie, czy strategia zadziała. Ale, jak dodał, ‘nie można reformować małymi krokami’. Wierzył, że w społeczeństwie, gdzie rząd przez cztery dziesięciolecia decydował o każdym aspekcie kupna i sprzedaży, łagodne przejście z centralnego planowania do konkurencji rynkowej nie jest możliwe. Należało podjąć drastyczne działania, aby zmobilizować ludzi do tego, by zaczęli sami podejmować decyzje, jak to określił, by byli przekonani, że zmiana jest nieunikniona.
Uwolnieniu cen, czego się zresztą spodziewano, towarzyszył ogromny wstrząs. Tak jak miało to miejsce w Niemczech za czasów Erharda, ceny początkowo skoczyły, a złoty w pierwszych dwóch tygodniach stracił prawie połowę siły nabywczej. W sklepach jednak pojawiło się więcej towarów i stopniowo ceny zaczęły się wyrównywać. Balcerowicz regularnie wysyłał swoich ludzi do sklepów, by to sprawdzali. I jak później wspominał: ‘To był szalenie ważny dzień, gdy powiedzieli, że cena jajek spada’. Trudno o bardziej wymowny znak, że przejście do wolnego rynku zaczęło się sprawdzać.’Książka stanowi pokaźną porcję informacji chodź zapewne to ułamek wiedzy, którą dysponuje Alan Greenspan. Szacunek do jego osoby przysłania mi pełniona przez niego 18-letnia prezesura na czele organizacji, wobec której mam wiele zastrzeżeń i wątpliwości.
‘W wyniku nieobecności standardu złota, nie ma sposobu na ochronienie przed ich konfiskatą przez inflację. Nie ma bezpiecznego magazynu dla wartości... Złoto jest obrońcą praw własnościowych.’ - Alan Greenspan (przed tym jak poszedł pracować w FED).Książka jest warta przeczytania. Odnoszę wrażenie, że gdzieś między wierszami autor chciał dać czytelnikowi do zrozumienia, że wiele podjętych przez niego decyzji była uwarunkowana przez naciski polityczne. Ale przecież Rezerwa Federalna to niezależna instytucja, nieprawdaż panie Greenspan?
*Erhard – jeden z autorów sukcesu ekonomicznego Niemców Zachodnich (RFN)