Listopad rozpoczął najmocniejszy sezonowo okres dla Wall Street zgodnie z cyklem prezydenckim, o czym pisałem w sierpniu b.r. w notce Symulacja S&P500 w oparciu o cykl prezydencki. Indeks S&P500 jest natomiast w 36 miesiącu bez 10% korekty - październikowa wyprzedaż zniosła 'tylko' 9,2% wartości indeksu. Charakter tej korekty daje jednak do myślenia - nie tylko pokonana została średnia 120 sesyjna, która od 2 lat skutecznie broniła przed większą wyprzedażą, lecz także średnia 200 sesyjna, która została złamana jak zapałka a indeks w pewnym momencie znajdował się 80 punktów (4,2%) pod nią. Moim zdaniem to turbulencja, która stanowi sygnał ostrzegawczy a na horyzoncie można zacząć wyczekiwać zmiany charakteru rynku.
W październiku zamieściłem projekcje poziomów S&P500 na koniec roku w oparciu o przeszłe zachowania ostatniego kwartału drugiego roku cyklu prezydenckiego:
![]() | |||
Rajdy S&P500 bez 10% korekty - aktualny trwa już 36 miesięcy |
W październiku zamieściłem projekcje poziomów S&P500 na koniec roku w oparciu o przeszłe zachowania ostatniego kwartału drugiego roku cyklu prezydenckiego:
- pesymistyczną, opartą o najniższą historyczną stopę zwrotu, co daje poziom 1827 punktów dla SP500 na koniec 2014 roku;
- neutralną, opartą o średnią historyczną stopę zwrotu, co daje poziom 2106 punktów dla SP500 na koniec 2014 roku;
- optymistyczną, opartą o najwyższą historyczną stopę zwrotu, co daje poziom 2357 punktów dla SP500 na koniec 2014 roku.
Uśredniona ścieżka wskazuje na poziom 2106 punktów, który na dzień dzisiejszy wydaje się być dużo bardziej realny niż chociażby miesiąc temu. Dla przypomnienia uśrednione zwroty z miesięcy październik-listopad-grudzień:
Dzienna świeca doji S&P500 z dnia 16 października, poparta bardzo wysokim wolumenem, stanowiła świetny moment na wejście w pozycje długie, który udało mi się wykorzystać. Późniejszy, blisko 200-puntkowy rajd, był potwierdzeniem opisywanej siły wynikającej z sezonowości i informacją od byków, że to oni wciąż dominują na parkiecie.
W ostatnich dniach zmienność na S&P500 wyraźnie zmalała a indeks znajduje się na poziomie 2040 punktów. Interesującym miejscem jest poziom 2077 punktów, który stanowi zniesienie zewnętrzne 1,272 (poziom Fibonacciego) październikowej korekty. Indeks w ostatnich kwartałach często formował na takim zniesieniu szczyty - szczególnie po mocniejszy rajdach. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że najnowszy raport dotyczący wskaźnika sentymentu na Wall Street publikowany przez AAII pokazuje, że procent byków jest najwyższy od grudnia 2010 roku i wynosi 57,9%.
W ostatnich dniach zmienność na S&P500 wyraźnie zmalała a indeks znajduje się na poziomie 2040 punktów. Interesującym miejscem jest poziom 2077 punktów, który stanowi zniesienie zewnętrzne 1,272 (poziom Fibonacciego) październikowej korekty. Indeks w ostatnich kwartałach często formował na takim zniesieniu szczyty - szczególnie po mocniejszy rajdach. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że najnowszy raport dotyczący wskaźnika sentymentu na Wall Street publikowany przez AAII pokazuje, że procent byków jest najwyższy od grudnia 2010 roku i wynosi 57,9%.