
Carry Trade to strategia spekulacyjna polegająca na zadłużaniu się w walucie kraju o niskiej stopie procentowej, oraz lokowaniu tak uzyskanych środków w walutę kraju o wysokiej stopie. Według innej definicji, jest to zadłużanie się w walutach niskooprocentowanych i jednoczesne kupowanie instrumentów finansowych o potencjalnie wysokiej stopie zwrotu. Innymi słowy, jest to wykorzystywanie różnic w oprocentowaniu. Strategia taka ma duże szanse powodzenia w stabilnym otoczeniu makroekonomicznym, i to zarówno na rynku pieniądza jak i walutowym. Wykorzystuje się tu prawidłowość, według której waluty krajów o wysokich stopach procentowych mają tendencję do umacniania się. Niemniej jednak operujący tą strategią liczyć się muszą m.in. z ryzykiem walutowym. W teorii, Carry trade nie powinno przynosić spodziewanych zysków, ponieważ różnice pomiędzy stopami procentowymi obu krajów powinny zostać wyrównane odpowiednio wysokim kursem wymiany – waluta kraju, który ma niskie stopy powinna umacniać się w relacji do waluty kraju o wysokich stopach procentowych. Jakkolwiek jednak, w praktyce carry trade osłabia walutę kraju, który jest jego celem, ponieważ uczestnicy rynku konwertują (sprzedają) walutę, którą pożyczyli na waluty innych państw.
Zjawisko carry trade zrodziło się w Japonii gdzie pod koniec lat 90' doszło do zapaści na rynku akcji. Bank Of Japan odpowiedział na te wydarzenia zdecydowaną obniżką stóp procentowych, finalnie do poziomu 0,1%. Wtedy właśnie coraz większa liczba spekulantów rozpoczęła upatrywać szansę w pożyczaniu nie-oprocentownego jena japońskiego i poszukiwania atrakcyjnych walorów.
Carry Trade jest jednym z efektów ubocznych przerośniętej akcji kredytowej i drukowania pieniądza. Inwestorzy akceptujący wyższe ryzyko i oczekujący wysokich stóp zwrotu, wykorzystują stopy procentowe bliskie zeru i poszukują optymalnych miejsc do alokacji swojego kapitału. W efekcie zjawisko Carry Trade jest gwarantem hossy na poszczególnych, perspektywicznych rynkach.
Pierwszy masowy odwrót od Carry Trade miał miejsce w drugiej połowie 2008 roku. Strategia dotyczyła bardzo wielu rynków (obligacje/waluty/akcje/towary) zatem ucieczka od niej spowodowała wyprzedaż wielu klas walorów. Od tamtego okresu strategia Carry Trade ponownie przybrała na łasce, tym razem zyskując nowe źródło kapitału - Stany Zjednoczone.
Aktualna realna wysokość stóp procentowych w USA jest na ujemnym poziomie. Rezerwa Federalna jako wroga numer jeden upratruje deflację, dlatego stara się zachęcić wszystkich do wydawania dolarów. Stwarza to idealne warunki dla spekulantów zainteresowanych strategią Carry Trade.
Aktualna hossa na wielu rynkach jest zasługą między innymi strategii Carry Trade, która tym razem jest napędzana przez dwa źródła - Stany Zjednoczone oraz Japonię. Oznacza to, że zachowanie dolara amerykańskiego będzie miało niezwykle istotny wpływ na przyszłość rynków akcji i rynków towarowych. Wysokość stóp procentowych w USA implikuje w znacznej mierze wzrosty na rynkach finansowych. W związku z tym, że dolar amerykański zyskał status waluty Carry Trade rynki finansowe będą bardzo uważnie przypatrywać się Rezerwie Federalnej i jej decyzjom związanym ze stopami procentowymi. Moim zdaniem zaostrzenie polityki kredytowej w USA przełoży się na bardzo nerwowe ruchy na rynkach finansowych.
Ewentualne umocnienie się dolara amerykańskiego, które obniży opłacalność strategii Carry Trade będzie miało poważne konsekwencje na wielu rynkach. Dlatego dolar amerykański nie jest tak bezwartościowym papierem jak jest to powtarzane przez wiele osób. Aktualne trendy na rynkach finansowych zawdzięczamy głównie rekordowo niskim poziomom stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli tylko rozpocznie się proces zacieśniania polityki kredytowej przez Rezerwę Federalną dojdzie do ucieczki z Carry Trade i powrotu do dolara. Może w mojej ocenie doprowadzić do powtórki z roku 2008 - lecz tym razem z jeszcze większym nasileniem.